niedziela, 15 września 2013

Ocieplacz :)

Julka zaczęła szkołę i niebawem będzie spędzać tam większość dnia. Zrobiłam, więc głębokie postanowienie, dużo ciuszków kupować nie będziemy! Julek nie będzie miał okazji, aby je ubrać, a co dopiero znosić i znowu wylądują w szczelnie zapakowanym worku na strychu ( chyba czas zacząć myśleć o ich wyprzedażach ). Zobaczymy ile uda mi się wytrwać w tym nowojesiennym postanowieniu? Niech no tylko ujrzą światło nowe, jesienne kolekcje naszych ulubionych marek i tyle będzie z mojego oszczędzania. Oczywiście matka, planistka ma już kilka obowiązkowych i niezbędnych rzeczy do zakupienia na nadchodzące chłodniejsze dni. Teraz intensywnie poszukujemy jesiennych botków i wełnianego płaszczyka, powoli przymierzamy się do jednego z Zary :) 
Ostatnio pokazywałam Wam żółty sweterek Mango kids, bardzo fajny, całoroczny kardigan . Dzisiaj uwieczniamy drugi zakup, piękne ponczo. Zauroczyłam się tym sweterkiem, nie tylko jest wykonany z fajnej dzianiny, ma prosty (taki jest najlepszy) design, ale i śliczne, delikatne kolory. Spełnia role ocieplacza, który może np. zastąpić modne w tym sezonie futrzane kamizelki, których powiem szczerze nie jestem fanką. Idealny dodatek do wielu jesiennych stylizacji :)





















Julia ubrana :
Ponczo - Mango
T-shirt - Next
Spodnie - Next
Buty - Kickers

10 komentarzy:

  1. Pewnie gdybym nie kupiła ponczo z Zary zdecydowałabym się na ten ;)świetnie się w nim prezentuje Twoja córcia ;) a powiem Ci,że ja kamizelek futerkowych jak i płaszczy jestem ogromną fanką ;) i właśnie poszukuję większą wersję tego co ma Maja z Mango dla siebie płaszcza ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle Julcia wygląda niezwykle stylowo;)
    Ciekawe jak mama długo wytrwa w swoim postanowieniu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no postanowienie niełatwe:) a ponczo świetne, fajnie je zobaczyć na Człowieku:):) bo też się nad nim zastanawiałam dla mojej K. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana, a gdzie jest w Londynie Mango dla dzieci? W mojej okolicy nie ma, a ciuszki Twoja Julcia ma cudne ;-) Może jakiś wspólny shoping? Plus kawusia w costa? Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie jedyny sklep w Londynie z dziecięcymi ciuszkami jest na Oxford street. Kawusia jak najbardziej tak :)

      Usuń
  5. aaaa buty bombowe!
    Swietny kolor! Nie przepadam za rozem ale te pastelowe strasznie mi sie podobaja! <3
    Super dziewczynka!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. O! Postanowienie bardzo podobne do mojego ;) A ponczo świetne, sama bym sobie takie sprawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te ponczo plus różowe delikatne rurki i blond na głowie- pięknie

    OdpowiedzUsuń