środa, 11 grudnia 2013

Troszkę luksusu ;)

Na samym początku muszę zaznaczyć, że Harrods na dwa tygodnie przed świętami i dwójka małych dzieci to jednak nie jest dobre połączenie. Przedsmak tłumów doświadczyliśmy już stojąc godzinę w korku. Angielska autostrada niczym szczególnym się nie wyróżnia, ale wolna jazda w centrum to już zupełnie coś innego. Jedziemy wśród pięknych, zabytkowych kamienic, mijamy ogromne, najbardziej okazałe i zdecydowanie moje ulubione Muzeum Historii Naturalnej, sezonowe lodowisko, karuzele i wreszcie dojeżdżamy w pobliże Harrodsa. 
Lubię zaglądać w te okolice, mają one swój niepowtarzalny klimat i urok. Uliczki z małymi luksusowymi butikami, a na szyldach mniej lub bardziej znane nazwiska, restauracje, małe kafejki, tłumy turystów z całego świata i na pewno wielki przepych. 
Knightsbridge to snobistyczna część Londynu głównie zamieszkała przez bogatych Anglików i zamożnych ludzi z całego świata, wielu pochodzenia arabskiego.
Harrods natomiast to największy dom handlowy w Europie i na pewno najbardziej luksusowy. Sklep słynie z najlepszej obsługi klienta. Podobno można tam kupić wszystko, jeśli nie posiadają nawet najbardziej wyszukanej i wymyślnej rzeczy, którą sobie zamarzymy oni ją sprowadzą z najdalszego zakątka świata. Siedmiopiętrowy budynek, oprócz setki sklepów na każdym piętrze posiada również bank, biuro podróży, bibliotekę czy zakład pogrzebowy.
W Harrods poczujemy bajkowy klimat, tutaj nowoczesność miesza się ze starożytnością, hole z wielkimi kolumnami i złotymi zdobieniami jak z pałacu faraona, a z okna wygląda manekin w płaszczu Balmain. Tutaj muszę przeprosić za ograniczona ilość zdjęć, ale z wózkiem musieliśmy ominąć m.in.te piękne hole z ruchomymi schodami. 
Wiele osób traktuje Harrodsa jako luksusowy sklep tylko dla bogaczy zapominając, że można kupić tam również dobrej jakości jedzenie czy pamiątki z Londynu. 
My jedynie zdążyliśmy przejść przez bardzo obszerny parter zajmowany głównie przez food hall, który należy do mojej ulubionej część sklepu. Wielkie działy sprzedające owoce, warzywa, przepyszne bagietki, ciastka, które wyglądają bajecznie, a żeby dokonać ich zakupu musimy wyciągnąć bilecik z kolejnym numerkiem . Następnie przechodzimy przez dział czekolady, czekolady i pralinek, ilość i różnorodność przytłaczają o zawrót głowy. Oczywiście w Harrods możemy kupić pyszną kawę czy słynną angielską herbatę lub jeśli mamy czas zasiąść w jednej z wielu restauracji i zjeść coś z kuchni angielskiej, gruzińskiej czy sushi baru.
Szukając z Julcią toalety, standard, Julia wszędzie musi zaliczyć tę część programu ( publiczna toaleta w podziemiach jednak nie zachwyca ) przeszłyśmy przez wielka winiarnię i luksusowe działy z biżuterią i zegarkami. Stanęłam przy gablocie z okazałym naszyjnikiem, aby kątem oka popatrzeć na to cacko ( chyba nie śmiałabym spojrzeć całym okiem) i przeliczyć zera, £145.000, co Wam będę pisać, drogo ;)
Ciuszki, torebki, buciki i inne akcesoria uwielbiam, jednak tym razem ominęłam zakupy;) a raczej zwiedzanie tych pięter i pojechaliśmy prosto na czwarte, zarezerwowane dla naszych maluszków. Najnowsze i najmodniejsze zabawki, słodkie pluszaki, lale, klocki, stroje księżniczek, strażaków, samochody, gry, to i wiele innych znajdziemy na tym piętrze. Mnóstwo sprzedawców, którzy jak animatorzy prezentują zabawki i zabawiają nasze dzieci. Możemy również dokonać snobistycznych zakupów dla naszych dzieci z personal shopper. Pomogą oni dokonać wyboru wśród niesamowitych ciuszków topowych projektantów takich jak Chloé, Burberry, Dolce & Gabbana, następnym razem obiecuję Wam zdjęcia właśnie z tego działu.
Kiedy tylko odwiedzicie Londyn to zachęcam, bo naprawdę warto tu zajrzeć. 
Jeśli jednak w najbliższym czasie się tu nie wybieracie, mam nadzieję, że chociaż troszkę przybliżyłam Wam tego luksusowego kolosa.

















































Julia ubrana : 
Płaszcz - Verbaudet
Bluzka - Un oiseau sur un fil
Spódnica - Su.ska
Szalik - Un oiseau sur un fil
Rajtuzy - Zara
Kozaki - Clarks

18 komentarzy:

  1. nie słyszałam o tym centrum ale brzmi bardzo ciekawie no i fajnie się prezentuje!a ceny jakie,oczywiście oprócz tych wielkich ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, w Harrods wszystko jest troszkę droższe. Zajrzyj sobie na ich stronę internetowa, maja też sprzedaż online :)

      Usuń
  2. Co za fantastyczne zabawki! Pewnie ceny tez... ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko w Harrods jest trochę droższe. Polecam zaglądnięcie na ich stronę internetową, można sobie pooglądać chociaż część rzeczy, zabawki również :)

      Usuń
  3. nie omieszkalam tam zajrzec podczas ostatniej wizyty w Londynie
    Jakie bylo moje ogromne zdziwienie gdy w dziale spozywczym znalazlam nasze polskie ogorki konserwowe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. luksus luksusowy pewnie tak jak i ceny:) ale mnie się płaszczyk Julii bardzo podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) Płaszczyk polecamy, bo mało które wełniane płaszczyki są ocieplane, a ten ma futerko w środku :)

      Usuń
  5. Kasia, ale to super pokazałaś! Jak wiesz, bo dzisiaj o tym dyskutowałyśmy ;-) -ja Harrodsa omijałam szerokim łukiem do tej pory, bo mi sie wydawało, że nie wpuszczają nikogo bez metki Chanel ;-)))) Ale mnie zachęciłaś i pojadę w weekend jakiś. Na pierwszym planie teraz Westfilds- wyprzedażowe zakupy ;-) A z rodzinnych rozrywek -zimowe miasteczko w Hyde Parku ;-) Dołączysz z rodzinką ? Całusy dla Julci-księżniczki ślicznej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Postanowione! Kiedy wreszcie wybiorę się do Londynu (a jeszcze nigdy nie byłam) pierwszą rzeczą jaką zwiedzę będzie właśnie Harods :) Serio!
    Ps.Bardzo ładne te lalki w pudełkach A girl time
    Ps.2 Płaszczyk Julki - super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, że Cię zachęciłam, na pewno nie będziesz żałować :)
      Lalki naprawdę cudowne, w rzeczywistości jeszcze ładniejsze :) Pozdrawiam

      Usuń
  7. Kocham Londyn, za klimat, architekturę, cudowne witryny sklepowe, pełne pięknych ręcznie robionych małych dzieł ...a faktycznie w okresie przedświątecznym odwiedzanie takich miejsc z dzieckiem jest nie lada wyzwaniem...wolę Londyn już po swiętach i sale (ach) ...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. hej...super stylizacja Julki....a tak z innej beczki....dopiero nie dawno przyjechałam i szukam fajnej dzielnicy do mieszkania z moimi maluchami...mogłabyś coś poradzić? w jakiej Wy mieszkacie i czy jest ok dla rodzin i z dobrymi szkołami?
    Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, dzięki za zaglądnięcie do nas :) My od kilku lat mieszkamy na obrzeżach Londynu, okolice Heathrow, Uxbridge. Wcześniej mieszkalismy w jednym z największych skupisk Polaków, czyli Ealing i chyba wolę obecne miejsce. Naprawdę cięzko powiedzieć, gdzie się najlepiej mieszkać, wszystko zależy od budżetu ;) Gdybym miała duży zasób gotówki, pewnie chciałabym mieszkac gdzieś bliżej centrum lub okolice Chiswick lub Putney. Szkoły w UK, ja sobię chwalę i w każdej dzielnicy mozesz znaleźć dobre, później tylko trzeba mieć szczęście i się do nich dostać ;) Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziekuje za odp. Hehe nie mam nieograniczonego budzetu niestety...duzego skupiska polakow bym nie chciała. , wole bardziej miedzynarodowo :) mysle o Sutton bo slyszalam ze dla rodzin super ... a obecnie Croydon - dobrze ze obrzeza gdzie spokojnie i nawet ladnie
      pozdrawiam i sledze
      Marlena

      Usuń
  9. WOW just what I was looking for. Came here by searching for inquiry

    Look into my weblog - health insurance maryland

    OdpowiedzUsuń
  10. Un oiseau sur un fil też u nas zawita,w końcu zdecydowałam się na upatrzona spódnicę ,,cena po zniżkach 50% lubię takie zakupy ;) cudne rzeczy,moja wyjść by nie chciała ;)

    OdpowiedzUsuń