czwartek, 6 lutego 2014

Louise Misha ? Yes please

Nie wiem jak Wy, ale ja mam już dość sales time.
Wczoraj weszłam do sklepu, a tam nadal połowa, o ile nie 3/4 sklepu w wyprzedaży. Mnóstwo rzeczy, które właśnie teraz można kupić nawet o 75% taniej, kto chciałby przegapić taką okazję ? W sklepie wiszą ubrania nie tylko z ostatniej, ale również z poprzednich kolekcji, a to gratka dla poszukiwaczy fajnych ciuszków w bardzo okazyjnej cenie.
Ja jednak nie przepadam za tym czasem i wcale nie oznacza to, że mam pieniądze, aby kupować rzeczy w pełnych cenach, wręcz przeciwnie, jednak nigdy nie lubiłam bałaganu, tego ścisku i szału, który ogarnia cały sklep. Niejednokrotnie ubrania są już po przejściach, pomięte, brudne, a nawet dziurawe lub po prostu mamy dość opatrzonych ciuszków i wielkimi oczami spoglądamy w kierunku nowej kolekcji :)
My preferujemy zakupy online i omijamy cały ten zgiełk i wszystkie mniej przyjemne aspekty sale.
Tak również było w przypadku naszej nowej zdobyczy. Piękna sukienka Louise Misha wpadła mi już w oko dawno temu, jednak jej wysoka cena skutecznie mnie odstraszała. Byłam naprawdę szczęśliwa, kiedy udało mi się kupić jedną z ostatnich sztuk na wyprzedaży sklepu. Trochę się obawiałam, że kolor sukienki nie będzie pasował jasnej i dosyć bladej blondynce. W rzeczywistości jednak i w moim subiektywnym odczuciu ten subtelny, nakrapiany beż ślicznie podkreślił urodę Julki. Zarówno jej słomkowy odcień włosów, jak i delikatne, słowiańskie rysy, a jej dziewczęcy luźny fason przypadł jej idealnie do gustu. Kilka zdjęć na ściance, trwało to może pięć minut, chociaż dla mojej córci to chyba wieczność;) Potem wygłupy z tatą, obiad i znowu zabawa, a sukienka sprawdziła się w każdej chwili dnia.
















 


Julia ubrana:
Sukienka - Louise Misha
Opaska - Zara

9 komentarzy:

  1. Sukienka przepiękna, a Julka do schrupania ;-) ja już też kilka rzeczy upolowałam z nowych kolekcji ;-) I boję sie, oj boje o siebie i swój portfel, jak moje ulubione marki "onlineowe" pokażą nową kolekcję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna ta sukienka <3 jak dla mnie idealnie Julce pasuje!:*

    OdpowiedzUsuń
  3. ja ostatnio też nie lubię wyprzedaży- w ogóle jak mam wejść do galerii to robię się chora- bo to ani nic ładnego nie widzę, albo ceny są tak powalające i te z górnej pułki to tak sobie wyglądają....też lubię zakupy online :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te minki Julci są bezcenne:))). Ciocia B

    OdpowiedzUsuń
  5. Sukienka jest urocza !! niestety na moja córcię już brak rozmiaru ...przegapiłam :) Tak jak Ty, też nie lubię tego sale- szaleństwa .. wszystko już się opatrzyło ...chcę nowości !! świeżego powiewu ..Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. jak wyprzedaż to tylko online, inaczej dostaje białej gorączki!

    OdpowiedzUsuń
  7. swietna sukienka i cudowna modelka :)

    OdpowiedzUsuń