sobota, 1 lutego 2014

w beddach ;)

Uwielbiam weekendowe poranki, wreszcie nigdzie nie musimy się śpieszyć. Dłużej wylegujemy się w łóżeczku, snujemy się po domu w piżamce z nieuczesanymi włosami. Tata jak zwykle wyłamuje się pierwszy i schodzi do kuchni przygotować jaja na śniadanie.
Dzisiaj biorę aparat i pstrykam kilka zdjęć dzieciom wygłupiającym się się w łóżku. Sama pamiętam jak z siostra uwielbiałam poranne, łóżkowe zapasy, chowanie się pod kołdrą, bitwy na poduszki, a nawet lekkie podduszanie, ale to wszystko z siostrzanej miłości;) U nas również piski, śmiechy i wygłupy na dobry początek dnia.
Przy okazji beddowych zdjęć nie mogłabym nie wspomnieć o Julki pościeli. Ten nowy nabytek to organiczna pościel duńskiej marki Ferm Living. Po rozpakowaniu moim oczom ukazała się biało-miętowa bawełniana torba, a w środku w tym samym kolorze i wzorze pościel. Miękka, organiczna bawełna, piękny, delikatny kolor i print skandynawskich przyjaciół otoczonych górami i lasem. Pościel wykończona jest miętowym obszyciem, a kołdra zasuwana jest na zamek. Najchętniej sama zanurzyłabym się w pościeli i zapadła w głęboki sen z mountain friends. Jeśli pozostałe produkty Ferm Living są tak samo nietuzinkowe i świetnie wykonane to chyba jestem w tarapatach. Poduchy, kosze, tapety, postery czy ścienne naklejki ( a nad Julki łóżkiem dużo wolnej przestrzeni;) ) to tylko część ich oferty.





Piękna sobota i poranne słońce zmienia wygląd zdjęć













Uwielbiam siedzieć z założonymi nożkami











8 komentarzy:

  1. Jaka fajna para Króliczków;), i tych i tych:). A gdzie Julcia piżamkę zgubiła ?Hm...?Ciocia B

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba podjelam decyzje!!!!!!!!!!
    :* :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasia! Ależ ta pościel jest piękna!!! I nic nie mówiłaś wcześniej???? ja szukam dla Julki czegos jeszcze do łóżeczka, zaraz zerknę, czy mają ;-) A dzieciaki-CUDO!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) mają rózne rozmiary, my akurat mamy ten największy.

      Usuń
  4. Piękna pościel, ja tez przepadłam w ferm living to jest jak nałóg, gdyby nie ceny miałabym od nich wszystko ;) Słodkie nóżki takie do schrupania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, można się uzależnić ;) dlatego trzeba wyszukiwać perełek na wyprzedażach :)

      Usuń