Dzisiaj biorę aparat i pstrykam kilka zdjęć dzieciom wygłupiającym się się w łóżku. Sama pamiętam jak z siostra uwielbiałam poranne, łóżkowe zapasy, chowanie się pod kołdrą, bitwy na poduszki, a nawet lekkie podduszanie, ale to wszystko z siostrzanej miłości;) U nas również piski, śmiechy i wygłupy na dobry początek dnia.
Przy okazji beddowych zdjęć nie mogłabym nie wspomnieć o Julki pościeli. Ten nowy nabytek to organiczna pościel duńskiej marki Ferm Living. Po rozpakowaniu moim oczom ukazała się biało-miętowa bawełniana torba, a w środku w tym samym kolorze i wzorze pościel. Miękka, organiczna bawełna, piękny, delikatny kolor i print skandynawskich przyjaciół otoczonych górami i lasem. Pościel wykończona jest miętowym obszyciem, a kołdra zasuwana jest na zamek. Najchętniej sama zanurzyłabym się w pościeli i zapadła w głęboki sen z mountain friends. Jeśli pozostałe produkty Ferm Living są tak samo nietuzinkowe i świetnie wykonane to chyba jestem w tarapatach. Poduchy, kosze, tapety, postery czy ścienne naklejki ( a nad Julki łóżkiem dużo wolnej przestrzeni;) ) to tylko część ich oferty.
Piękna sobota i poranne słońce zmienia wygląd zdjęć |
Uwielbiam siedzieć z założonymi nożkami |
Jaka fajna para Króliczków;), i tych i tych:). A gdzie Julcia piżamkę zgubiła ?Hm...?Ciocia B
OdpowiedzUsuńJulka bez swojego króliczka nie zaśnie :)
UsuńChyba podjelam decyzje!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń:* :*
bardzo słuszną :)
UsuńKasia! Ależ ta pościel jest piękna!!! I nic nie mówiłaś wcześniej???? ja szukam dla Julki czegos jeszcze do łóżeczka, zaraz zerknę, czy mają ;-) A dzieciaki-CUDO!!!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) mają rózne rozmiary, my akurat mamy ten największy.
UsuńPiękna pościel, ja tez przepadłam w ferm living to jest jak nałóg, gdyby nie ceny miałabym od nich wszystko ;) Słodkie nóżki takie do schrupania ;)
OdpowiedzUsuńoj tak, można się uzależnić ;) dlatego trzeba wyszukiwać perełek na wyprzedażach :)
Usuń